Ciąg dalszy nastąpi...

 

Depresja - krótka charakterystyka.

07 marca 2020

Zaczynając pisać o ten artykuł zacząłem bawić się w klinicystę i popełniłem takie zdanie - W klinicznym ujęciu to zaburzenie, mogące występować w przebiegu zaburzeń endogennych (czyli afektywnych, czyli związanych z nastrojem, emocjami i aktywnością). - Przyznam, że to dobrze wygląda w podręcznikach i klasyfikacjach ICD czy DSM. Więc dla kogo ja to piszę? Dla studentów psychologii klinicznej? Studentów psychoterapii? Nie. Uważam, że ludzie, których dopadła depresja zasługują na coś więcej. Na coś ludzkiego, od serca.

Po pierwsze niezależnie od klasyfikacji depresje należy rozumieć jako chorobę i tak też najlepiej do niej podejść. I tak jak dla większości chorób, wszyscy ludzie są dla niej równi, ale niektóre osoby są równiejsze. Tak pomyśl o własnych doświadczeniach życiowych i będziesz wiedzieć o czym mówię.  Ma związek z emocjami, nastrojem, z tym co odczuwamy. I właśnie poprzez odczucia, emocje będzie się uzewnętrzniać. Czasem weźmie w tym udział nasze ciało.

Zwiastun - brak radości, brak pocieszenia.

Życie bez celu, nawet bez poczucia, że jakiś cel jest tam gdzieś za rogiem - wystarczy po niego sięgnąć. Sięgnąć po tę niewielką, gorąca iskierkę, która ogrzeje to co zimne, rozświetli to co mroczne. Większość ludzi ma takie iskierki gdzieś w zanadrzu. Gdy robi się smutno to ktoś sięgnie myślami do wspomnień - gorącej plaży, świątecznej kolacji gęstej od cynamonowego zapachu, intymnych pieszczot i śmiechu. W depresji tego nie ma. Dla osoby cierpiącej z powodu depresji tego nigdy nie było - tak jakby w czasie snu jakaś niewidzialna ręka wyrywała jej wspomnienia i wymazywała marzenia, aż nie pozostało z tego nic. A człowiek, który nie ma marzeń...

Gdy taki stan utrzymuje się dłużej - około 2 tygodni - mówimy o depresji.

Przyczyny depresji.

Medycyna skazuje na kilka grup przyczyn. Endogenne, psychologiczne i organiczne (za Stanisław Pużyński Depresja i zaburzenia afektywne).

Endogenne - mogące być związane z genami, a więc z istniejącym ryzykiem dziedziczności. Ten obszar nie jest zbyt dobrze zbadany i pozostawia wiele pytań co do natury tej dziedziczności. Jaki mają na to wpływ predyspozycje do pewnych chorób mogących towarzyszyć stanom depresyjnym np. układu sercowego, jaki wpływ na wystąpienie depresji ma obecność depresyjnego rodzica. Jak jego zachowanie (nawet jeżeli nie jakoś "rozpaczliwe") wpływa na rozwijający się płód, a później rozwijające się dziecko. Fakt jednak jest taki, że występowanie depresji w najbliższej rodzinie sprzyja jej odziedziczeniu. Tutaj powstaje kolejne ryzyko. Jeżeli teraz odważniej się o tym mówi, tak dawniej niekoniecznie. Ktoś z dziadków, rodziców mógł mieć depresję i o niej nie wiedzieć. Mogła mieć postać utajoną, mogła być po prostu trudnym życiem.

Psychologiczne - związane ze stratą, zawodami emocjonalnymi czy przeżyciami traumatycznymi. I tak trauma może być przyczyną depresji. Dopóki trauma będzie tkwiła w nas głęboko to depresja będzie postępować. Ludzka psychika jest wrażliwa, a u niektórych osób poziom tej wrażliwości jest bardzo wysoki. Czasem wystarczy zaznać krzywdy, nawet nie wielkiej od bliskiej osoby, żeby zacząć odczuwać stan depresyjny. Do tego dochodzą w pewnych kulturach (np. w naszej) traumy pokoleniowe - powojenne.

Organiczne - wynikające z naszej fizjologii, mogą mieć związek z zaburzeniami somatycznymi (np. bóle głowy, brzucha, nie dające się wyjaśnić inaczej jak reakcja organizmu na pewne napięcie psychiczne). Depresja może być następstwem uzależnień - a także odstawienia środków uzależniających. Może występować jako efekt niewłaściwie funkcjonujących narządów np. przy chorobach tarczycy, zapaleniu mózgu itp. Mamy do czynienia także z depresją utajoną np. w pewnych przypadkach nadciśnienie, które na początku jest jedynym objawem depresji.

Depresja to nie stres.

Depresja to nie stres, więc jeżeli masz na głowie nie pozałatwiane ważne sprawy i zaczynasz czuć że cię to przytłacza - to raczej nie jest depresja, nawet jeżeli ten stan trwa dłużej niż 2 tygodnie. Gdy problemy zostaną rozwiązane ten stan powinien minąć lub co najmniej znacznie sie zmniejszyć (o tym w innym artykule). Chyba, że nie...

Depresja może mieć różną postać. Łagodną, podczas której można odczuwać zmęczenie, ciężko jest odczuwać radość i mogą pojawić się problemy z zasypianiem. Średnią, gdzie z powodu objawów zaczyna cierpieć nasze życie zawodowe i osobiste oraz depresję o dużym nasileniu. W przypadku ciężkiej depresji życie jest zawładnięte przez wszechogarniający smutek, lęk. Tak jakby znaleźć się w mrocznym tunelu strachu, na końcu, którego widnieje kojąca myśl o zrobieniu sobie krzywdy.

Walka z depresją.

Nie będzie zaskoczeniem jeżeli napiszę, że psychoterapia. W cięższych stanach warto być również pod opieką psychiatry, który przepisze leki pozwalające się wyciszyć.  Depresja zmienia chemię w naszym organizmie - zresztą tak samo jak robi to długotrwały stres. Można się wspomagać rozwojem osobistym, chodzić na szkolenia motywujące i przez chwilę poczuć energię. Energię, która za dzień, dwa się rozpłynie. Wiem co mówię, jestem szkoleniowcem. Depresja jest na to za silna! Potrzeba działań długotrwałych, które pozwolą wniknąć w umysł, wpłynąć na szlaki neuronalne. Tym właśnie jest psychoterapia.

Skontaktuj się ze mną

kontakt@kamilcholuj.pl

+48 600 217 653